środa, 24 lipca 2013

XI rozdział

Po południu przyszedł po mnie Łozo i zaprosił na hamburgera.Gadaliśmy,jedliśmy,paliliśmy,paliliśmy.Było zajebiście!!! Potem odprowadził mnie do domu.Trzymaliśmy się za ręce,a potem się pocałowaliśmy.Sweet..Kocham go...I ♥ Łozo!! Hahaha...:*

*Później*
O mój boże,co ja napisałam!! Ja go nie kocham...Widocznie za dużo wypiłam...Strasznie boli mnie głowa...Cholera! Pod wieczór przyszedł do mnie Tomson:
-Do jasnej cholery coś ty zrobiła!!!-krzyknął.
-Ale co?
-Pocałowałaś GO!
-Tomek...ja byłam pijana...
-Co?!
-Posłuchaj kocham cię,a to był przypadek.Nie moge znieść naszej kłótni.Chce,żeby było jak dawniej -powiedziałam i przysunęłam go bliżej siebie.-Wybaczysz mi?
-Yyyy...
Pocałowałam go,o boże to był impuls!!!Nazse usta się spotkały...


Teraz już naprawdę wiem kogo kocham...
Jestem dla niego...I tylko dla niego...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty