poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział XXXI

Lola
Do pokoju wszedł Tomson:
-Lola! Nic ci nie jest?! Czemu tu leżysz?! Co się stało?!- spytał. * Milion pytań na minutę *
-Ja...my...to znaczy...
-Tak ?
-Nie umiem tego powiedzieć.
-Może chcesz napisać ? -spytał żartobliwie.
-Nie dzięki.
-Czekam...
-No dobrze...-wzięłam głęboki oddech.-Jestem w ciąży.
-To super!
-Nie...Nie...Tomek to jest woje dziecko...
-Że co proszę ?!-krzyknął.
-Proszę pani,zabieramy panią na badania.Chcemy sprawdzić płeć dziecka.-powiedziała pielęgniarka.
-Dobrze.-lekarz podsadził mnie na wózek i pojechaliśmy do innej sali.Tomek cały czas wlókł się za nami,nie dowierzając moim słowom.Gdy doszliśmy do sali położyli mnie na łóżku szpitalnym i zaczęli badać:
-To są bliźniaki.-powiedziała pielęgniarka.
-Słucham?!-teraz ja nie mogłam uwierzyć.
-Dwie dziewczynki.
-O,boże!-powoli usiadłam.
-Teraz może pani iść do domu,za tydzień do kontroli.
-Dobrze.
Tomek pomógł mi wstać i wejść do samochodu. W ogóle się do mnie nie odzywał.

* W domu *
Tomek przywiózł mnie do mojego domu. Usiadłam na kanapie:
-Przepraszam cię...-powiedział.
-Za co ?
-Jestem kompletnym idiotą,powinienem cię teraz wspierać,a nie drzeć na ciebie...
-To nie twoja wina...
-Jak to nie moja ?!  Jasne,że moja.
Nagle dostałam skurczu brzucha.Zaczęłam krzyczeć z bólu. Tomek wyglądał na przestraszonego. Gdy ból ustał odetchnęłam z ulgą:
-Jestem do bani,a le muszę ci coś powiedzieć...
-Tak ?-spytałam.
-Ja...wiesz zdałem sobie sprawę,że..że cię kocham...
-Ale...
-Tak wiem,jestem głupi,nieogarnięty, okropny, nienormalny...
-Skończ.-przerwałam mu, popatrzał na mnie zdziwiony.Uśmiechnęłam się lekko.-I mnie przytul.
Zaśmiał się,a ja...po chwili zasnęłam w jego ramionach...

Natalia
Poszłam do pokoju taty.Zapukałam,otworzył mi ,a ja usiadłam na kanapie:
 -Coś się stało ?-spytał.
-Nie tak po prostu przyszłam.To już nie można,przyjść porozmawiać ze swoim tatą ?
-Chodzi o Barona.Prawda? -spytał.Tak jakby czytał w moich myślach.
-Tak.
-Tęsknisz za nim.
-Nie wiem.
-Czemu po prostu do niego nie zadzwonisz i nie umówisz na rozmowę?! I nie będzie problemu.
-To nie jest takie łatwe.
-Owszem jest.-powiedział zdecydowanym tonem,tak jak wtedy kiedy byłam mała.-Masz telefon i dzwoń.
-Później.-skłamałam,ale on przejrzał mnie na wylot.
-Jestem twoim ojcem.Wiem kiedy kłamiesz.Dzwoń.
-No dobra.-zgodziłam się wreszcie.Zadzwoniłam, gdy skończyłam,powiedziałam:
-Będzie za 15 minut.
-I co to było takie trudne ?
-Nie.Najtrudniejsze dopiero przede mną....-ruszyłam do swojego pokoju...

                                                                                                                                                                           
Proszę bardzo oto kolejny rozdział.Bardzo dziękuję za tak wiele odwiedzin i komentarzy.Dzięki wam naprawdę się uśmiecham Dziękuję i pozdrawiam! ♥ 
Natalia Afromental

piątek, 11 października 2013

Rozdział XXX

Poszłam,spotkać się z Baronem.Nie miałam ochoty,ale w końcu jednak poszłam,ale to co tam zobaczyłam....To było coś strasznego! Gdy byłam już przy ,, Blue Crash " usiadłam na ławce i zaczęłam czekać na Barona.Gdy po piętnastu minutach nie przyszedł,poszłam stamtąd. Nie będę na niego czekać!! I wtedy właśnie stało się coś strasznego.Gdy szłam,przez park zobaczyłam jak...jak całuje się z jakąś blondyną! Podeszłam do niego i krzyknęłam:
-Aha,więc tak za mną tęsknisz?!
-Nie...Natalia...To nie tak...
-Zamknij się!-zaczęłam biec do domu.Gdy do niego weszłam,poszłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku.Zaczęłam płakać.Co ja takiego zrobiłam? Dlaczego ja muszę mieć takie nieszczęście?.Nagle ktoś zapukał do drzwi.Otarłam łzy i powiedziałam:
-Proszę!
Do pokoju wszedł Paul.* O nie,tylko nie on *-pomyślałam.Zamknął drzwi i usiadł obok mnie:
-Płakałaś?-spytał.
-Nie.-skłamałam.
-Już trochę cię poznałem,nie kłam.
-Nie kłamię.
-O co chodzi? Co się stało?
-Nie twój interes. Nie bądź taki ciekawski.
-Natalia!
-Paul!
-Powiedz mi może ci ulży.Wytłumacz mi!
-Nie! Nie będę ci nic tłumaczyła!-krzyknęłam.-Wyjdź!
-Natalia...
-Wyraziłam się niejasno?!
Wyszedł trzaskając drzwiami i dobrze.Nagle zadzwonił telefon,odebrałam:
-Halo?-spytałam.
-Cześć.To ja Tomson.
-Hej.
-Jak tam?
-Źle.
-Pogodziliście się z Baronem.
-Nie.
-Przeprosił cię?
-Tak.
-To czemu nie chcesz do niego wrócić?
-Bo nie.
-Nie zachowuj się jak dziecko.
-Sam nie zachowuj się jak dziecko!
-On cię kocha.
-Ta, jasne całując się z jakąś blondyną!-krzyknęłam.
-Oj...
-No właśnie.
-No dobra,uspokój się.A tak poza tym wybaczyłaś mi?
-Tak i Loli też.Zrozumiałam,że to był tylko jeden przypadkowy raz.
-To dobrze.
-Nie ciesz się.A co z Patrycją?
-A co ma być?
-Mam jej powiedzieć?
-Nie!
-Sam jej powiesz?
-Tak...wiesz co...przez ten czas...zrozumiałem pare spraw i nie chcę z nią być.
-Że co proszę? Czy ty wiesz jak bardzo ją zranisz?
-Tak wiem,ale zrozum jak kocham Lolę!
-Zaś to samo.
-Chcę żyć wreszcie tak jak chcę,a nie tak jak mi ludzie każą!
-Masz rację.Przepraszam
-Nic się nie stało.Dobra kończę,Nara
-Pa-powiedziałam i rozłączyłam się.Jutro wieczorem ja i Patrycja przyjeżdżamy do Polski.Musiałam się dobrze wyspać,więc położyłam się spać.

* Rano *
Gdy wstałam Patrycja,siedziała na skraju mojego łóżka:
-Dzisiaj zabieram cię na zakupy i dzisiaj pooglądasz sobie Londyn.
-Aha...
-No..Nie bądź taka markotna...
-No dobra.
Wstała i powiedziała:
-Ubierz się i zejdź za chwilę na dół.
-Dobra.
Wyszła z pokoju,a ja zaczęłam szukać ubrania po chwili znalazłam to:











Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie.Razem z Pati poszłyśmy na zakupy.Za poradą Patrycji kupiłam to:




W czasie naszego spaceru dzwoniła Lola.Powiedziałam jej ,że już jej wybaczyłam,i że Tomkowi też.Pati pokazała mi wiele ciekawych rzeczy w Londynie,byłam naprawdę zachwycona.

Lola

Nareszcie! Natalia mi wybaczyła! Przed chwilą z nią rozmawiałam.Cieszyłam się z tego.Ostatnio cały czas miałam nudności, i mój brzuch się powiększył:Może nie powinnam,ale postanowiłam,że pójdę do pracy.I nagle ktoś na mnie przez przypadek wbiegł i uderzył w brzuch.
-Przepraszam!-powiedział.
-Nic się nie...-i wtedy zasłabłam.Zrobiło mi się ciemno przed oczami i spadłam na ziemię...Nic więcej nie pamiętałam...
* Później *
Obudziłam się w szpitalu.Podszedł do mnie lekarz:
-Gratuluję! Zostanie pani mamą!
-Że co?!-krzyknęłam.-To..to niemożliwe!
-A jednak...
-Ja nie chcę tego dziecka.
-Dzisiaj będzie mogła pani wyjść.-powiedział,zdecydowanie chciał się mnie już pozbyć.
-Który to miesiąc?
-To pani nic nie wie?
-Ale co?!
-Że jest pani w ciązy!
-Nie.Myślałam,że po prostu zgrubłam.
-O boże...Co za oszołom.
-Proszę się tak do mnie nie odzywać!
-Dobrze,dobrze. Przed drzwiami stoi pewien mężczyzna mam go wpuścić?
-A jak wygląda?
-Ma taką rudą, kuzią bródkę.
-Tomson.
-Nie ważne.Wpuścić?-był bardzo niemiły.
-Tak.
Zaczął iść w stronę drzwi:
-Panie doktorze.-powiedziałam.
-Co?!-boże,dzisiaj szpitale schodzą na psy.
-Powie mi pan ,który to w końcu miesiąc?!
-6.
-Dziękuję.
Wyszedł,a wtedy do sali wszedł Tomson.Zapowiadała się długa i męcząca rozmowa...

----------------------------------------------------------------------------------
Hej! Chciałabym wam bardzo podziękować.Mój blog ma już 3000 wyświetleń!
A poza tym zostałam nominowana do nagrody Liebster Award!
Thank you very mach!
Serdecznie pozdrawiam!
Natalia Afromental :)

środa, 9 października 2013

Liebster Award

Jak już wiecie,lub nie... :) Zostałam nominowana do Liebster Award przez inną użytkowniczkę ----> Agnieszkę W. Dla tych,którzy nie wiedzą co to jest :

,,Wyróżnienie Liebster Award otrzymywane jest od innego blogera w zamian uznania za bardzo dobrą pracę. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie."

Oto moje odpowiedzi:


1.Jaka jest twoja ulubiona piosenka?
Moją ulubioną piosenką jest Avril Lavigne-When you're gone i Miley Cyrus-Wrecking ball .
2.Jakie masz zwierzęta?
 Mam psa Yorka-Rafiego.
 3.Jakiego koloru masz pokój?
 Zielonego.
 4.Czy lubisz pisać bloga,jak tak to dlaczego?
Uwielbiam,ale nie wiem dlaczego :)
5.Jaki najbardziej lubisz rodzaj muzyki?
Rock,punk i może taki trochę ostrzejszy pop.
6. Czy lubisz spędzać czas z rodzinną?
Średnio.
7.  Napisałaś kiedyś swoją piosenkę?
Napisałam ich wiele, i dalej piszę. :)
8.Lubisz bywać po za domem?
Czasami tak,a czasami nie. Fajnie jest czasem pogadać z koleżanką,ale fajnie jest też posiedzieć gdzieś z rodziną.Ps.Uwielbiam chodzenie na koncert :) 
 9.Najlepszy zespół?
Afromental!!! ♥♥♥
10.Lubisz pisać?
Zależy co.Zadanie domowe nie.Bloga tak ;P 

A oto moje nominacje:
http://swiatvioletty.blogspot.com/
http://www.afromental-i-myy.blogspot.com/
http://afromentalowa.blogspot.com/
http://www.afromental-i-myy.blogspot.com/
 http://opowiadambolubie.blogspot.com/
http://afromental7.blogspot.com/
http://love-is-not-winning.blogspot.com/
http://afromentalowe-historie.blogspot.com/

Przepraszam,że tylko 7 ,ale nie mam pomysłów.Oto moje pytania:
1.Ulubiony kolor?
2.Ulubiony wykonawca/zespół ?
3. Placki ziemniaczane czy naleśniki?
4.Wolisz blogi wzruszające czy ostre?
5. Ulubiony blog?
6. Telefon czy laptop?
7.Avril Lavigne czy Miley Cyrus?
8.Lubisz pisać bloga? Dlaczego?
9.Ulubionyn film? Czemu?
10.Ulubiona książka?

Dziękuję za nominację i pozdrawiam! ♥♥♥
PS.Kolejny wpis w piątek
Natalia Afromental



niedziela, 6 października 2013

Rozdział XXIX

Natalia

-Co?! Co ty tu robisz?! -krzyknęłam.
-Jak to co? Chyba nie myślałaś,że pozwolę ci odejść?-powiedział Baron.
-To przez ciebie wyjechałam!Daj mi święty spokój!
-Czekaj...
Weszłam do taksówki i zatzrasnęłam rzwi.Patrycja,tata,Bruno i Lily już tam byli.Uchyliłam okno i krzyknęłam do niego:
-Nie chcę cię znać!
Taksówka pojechała.I nagle moją uwagę zwróciła Lily:
-A czemu ona jedzie z nami?-spytałam.
-Bo wiesz,ja muszę ci coś powiedzieć...-powiedziała tajemniczo Patrycja.
-Tak?
-Lily...Lily to jest...
-No co?
-Moja przyrodnia siostra...
Zamurowało mnie.
-Co?!-krzyknęłam.
-Gniewasz się?
-Yyyy....Nie....tylko po prostu...jestem w szkoku...
-Przepraszam,że ci nie powiedziałąm.
-Skończcie tę pogawędkę,mamy klienta za nami.-powiedziała Lily.Odwróciłam się i zobaczyłam,Barona na motorze!!!
-Co tu się dzieje?! Proszę się zatrzymać!-poleciłam kierowcy.Posłusznie się zatrzymał.Wyszłam z samochodu trzaskając drzwiami i podeszłam do Barona:
-Co ty robisz?!
-Wiem,że mnie kochasz,wiem że chcesz ze mną być,że nie chcesz mnie zostawiać!
-Mylisz się!
-Czyżby?!
-Nienawidzę cię! Nie kocham cię! Nie chcę cię! Nic do ciebie nie czuję! Jesteś dla mnie niczym! Odpierdol się!-krzyknęłam.Weszłam do samochodu i pojechaliśmy. Kierowca niemal przejechał mu po nogach.Tym razem Baron nie pojechał za nami,stał tam gdzie stał,sekundę temu.położyłam głowę, na ramieniu taty i zasnęłam.Byłam kompletnie wyczerpana...

* Później *
Obudziłam się w jakimś domu,leżąc na łóżku.po chwili do pokoju weszła Patrycja:
-Już wstałaś.-powiedziałą.
-Gdzie ja jestem?
-W swoim pokoju, u mnie w domu.
-Ale czemu tu leżę? Kto mnie tu przyniósł?
-Twój tata.
-Och...A jak on sie czuję?
-Dobrze,śpi.
-Aha...
I wtedy do pokoju wszedł wysko mężczyzna:
-Jestem Paul.-powiedział.
-Natalia.-podaliśmy sobie rękę.
-Jestem kolegą Patrycji..
-Aha...
-To ja zostawię was samych,poznajcie się bliżej....czy coś...no nie ważne.-powiedziała Patrycja i zeszła na dół.Po raz pierwszy w życiu nie wiedziałam co powiedzieć:
- Nie wiem co powuedzieć.-powiedział.
-Ja też.
-Może się gdzieś przejdziemy?-zaproponował.
-Spoko.
-To przyjdź za pół godziny na dół. Okej?
-Dobra.-powiedziałam,a on wyszedł z pokoju.Zaśmiałam się,nie wiem kim był,ale naprawdę poprawił mi humor. Zrobiłąm zdjęcie pokoju,był dokładnie w moim stylu.Patrycja się postarała:

 
 

 Włączyłam laptopa i wrzuciłam zdjęcie na Facebooka.Wyłączyłam go i przebrałam w takie coś:

 
                Zeszłam na dół:
-Gotowa?-spytał Paul.
-Chyba tak...
-No to chodź.-powiedział i złapał mnie w talii.Lekko go odepchnęłam.
-Przepraszam.-powiedział zawstydzony.Poszliśmy na zakupy do Grove Bling. Nic nie wybrałam,może po prostu nie miałam ochoty....
-Idziemy na kawę?-spytał.
-Okej.
Doszliśmy do kawiarni.Zamnówiłam ciastko i kawę Latte.zaczęłam rozmowę:
-Czym się zajmujesz?     
-To znaczy?
-Gdzie pracujesz?       
-Aha...Gram w początkującej rockowej kapeli.
-Kurde czemu ja zawsze trafiam na rockmenów?!
-Hahaha...-zaśmiał się.
-Na czym grasz?
-Na gitarze.
-Ch****a jasna!-krzyknęłam.Znów się zaśmiał.
-A ty co robisz?
-Śpiewam.
-Czekaj....Czekaj...Jak masz na nazwisko?-spytał.
-Szkot. Natalia Szkot   
-Hmmm....Skądś znam to nazwisko........Już wiem! Ty napisałaś ,,When you're gone" i ,,Girflend "!!
-O, boże...
-Zaśpiewaj mi coś.-powiedział.Wyciągnęłam telefon i zobaczyłam,że dostałam sms-a.

Od: Baron
Do: Natalia    
Proszę cięwróćdo mnie.Tęsknię...
Spotkajmy się za około 15 minut w blue Crash.Proszę przyjdź.
Baron.


-Może kiedy indziej.-powiedziałam do Paula.-Muszę iść.
-Coś sie stało?-spytał.Sięgnęłam po kurtkę.
-Nie nic...
-Odprowadzę cię.-powiedział i wstał.
-Nie.-wyszłam z kawiarni.
-Zaczekaj!-krzyknął i pobiegł za mną.
-Proszę daj mi spokój.
-Ale czemu? Co ja zrobiłem?
-Nic...po prostu chcę pobyć sama...
-No dobra...Jak tam chcesz...Ale obiecaj mi,że wszystko mi wyjaśnisz...
-Nie...To nie są twoje sprawy.Na razie Paul !-powiedziałam i poszłam spotkać się z Aleksandrem w Blue Crash-kawiarni...   Kiedy on w końcu zrozumie,że już go nie kocham?       

-------------------------------------------------------------------------------
Myślę,że zauważyliście już,że po lewej stronie, pisze informacje.Tam będę informowała was o różnych rzeczach np.kiedy będzie kolejny wois.Napisałam tam,że jeśli do końca miesiąca mój blog,dobije do 3500 wyświetlen,obiecuję nispodziankę.Także do roboty ! :)
Pozdrawiam!
Czytasz----------------------> Komentujesz
Natalia                                


123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty