niedziela, 30 marca 2014

Rozdział 58

-Lola? Gdzie Tomek?-spytałam.
-Wybiegł.-odpowiedziała smętnie.
-Jak to wybiegł?!
-Pojechał do szpitala.Boje sie, że może coś zrobić lekarzowi.
-O mój Boże! Pilnuj dzieci, jadę tam.
-Ale...-wybiegłam, sięgając po kluczyki od samochodu Tomka.Wsiadłam do niego i odjechałam.W środku zadzwoniłam do Olka:
-Baron jedź do szpitala
-Czemu? Coś się stało?
-Po prostu jedź.Będę czekać na ciebie przed szpitalem.
-Jasne.
-Pa.-rozłączyłam się.Po chwili się zatrzymałam i wysiadłam z samochodu.Baron był już na miejscu.
-Szybki jesteś.-pochwaliłam.
-Co się stało?!-krzyknął przerażony.
-Chodzi o Tomsona.
-Jak to?-spytał, a ja szybko i zwęźle wszystko mu opowiedziałam.Gdy weszliśmy na drugie piętro zobaczyliśmy jak Tomek przepycha się z lekarzem:
-Tomson przestań!-wrzasnęłam.Aleksander podbiegł do niego i odciągnął go od tego mężczyzny:
-Ty gówniarzu! Jak mogłeś coś takiego zrobić?!-krzyczał.-Do pierdla pójdziesz i moja w tym głowa!
Wybiegliśmy z nim ze szpitala.Wsiadł do auta Barona i pojechaliśmy.Ja jechałam samochodem Tomsona czym nie był za bardzo zadowolony.Ale nikt sie tym nie przemował.W domu od Tomka usiedliąmy na kanapie.Nagle ktoą zapukał do drzwi.To była Patrycja.Gdy zobaczyła Lolę wybiegła z płaczem.Tomson pobiegł za nią i ja też:
-Stój.-powiedział i podszedliśmy do niej.
-Wyjeżdżam.-płakała.
-Co ale jak to?-wtrąciłam się.
-Normalnie.Mam już dość.Tego wszystkiego dość.Musze wyjechać, żeby o tobie zapomnieć.-skierowała te słowa do Tomka.-Nie potrafie już.Wiesz, kiedy Lola rzekomo zginęła miałam cień nadziei, że jeszcze będziemy razem.Ale...Ale teraz wszystko przepadło.Rozumiesz? Wyjeżdżam razem z Lily i Paulem do Las Vegas za godzinę.Żegnajcie.-powiedziała i pobiegła.
-Patrycja!-wrzeszczałam, ale ona nie słuchała.Teraz to ja się rozpłakałam.Tomek mnie przytulił:
-Chodź idziemy do środka.
Baron widząc moje łzy spytał:
-Co się stało? Co sie tu do cholery dzieje?!
Rozpłakałam sie.Aleks podszedł do mnie i przytulił mnie:
-Patrycja wyjeżdża.-powiedział smętnie.
-Ale czemu?-spytał
-To przeze mnie.-powiedziała Lola.-Nie potrzebnie przyjechałam.
-Ale co ty mówisz?
-Musicie wiedzieć coś jeszcze.-odrzekła  zawstydzona.
-Tyle tajemnic w ciągu jednegi dnia.-zaśmiał się Baron, ale nikt inny nie śmiał tego zrobić.
Lola wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić.
------------------------------------------------------------
I mamy kolejny rozdział.Powoli zbiliżamy się do epilogu :)
Jak myślicie co Lola chce im powiedzieć ?
Pozdrawiam!
Rid

5 komentarzy:

  1. Super rozdzial i nie mam pojecia co chce powiedziec wiec pisz szybciutko bo sie nie doczekam

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny!!! Pisz szybko dalszą część

    OdpowiedzUsuń
  3. ej przerwac w takim momencie?! no wiesz co! czekam na cd c: ten rozdzial boski c:

    OdpowiedzUsuń
  4. Super <3 Czekam na ciąg dalszy :*

    Zapraszam do nnie: afroomentaalstoory.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty