środa, 11 września 2013

XXV Rozdział

A kto to jest?-spytał zdziwiony Baron,wchodząc do pokoju.
-To jest...yyy...hmm....to jest....Yyyy....Ogrodnik! Tak to jest ogrodnik!
-Okeeej.-powiedział.-No,ale po co on tu?
-Yyy...No bo wiesz....mamy ogród a ja nie mam czasu aby się nim zająć,no i wiesz....
-No dobrze rozumiem.A jak mam do niego mówić?
-Janusz.-powiedziałam,nie skłamałam naprawdę miał tak na imię.
-Okej.To może oprowadzisz swojego tatę po okolicy?-spytał.
-Kogo?-zdziwiłam. się.
-Nie udawaj już.Wiem,że to twój tata.
-Ale...
-Kochanie...-powiedział powoli.
-No co? Ja....
-Do jasnej anielki przestań kłamać!-krzyknął.
-No dobra,dobra.Będzie u nas na razie mieszkał,aż znajdzie sobie mieszkania.Okej?
-No dobra,niech będzie.-powiedział.
Poszłam i wyszłam z tatą z domu.Poszliśmy do parku.Znaleźliśmy ławkę i usiedliśmy na niej:
-Bardzo ci dziękuję.-powiedział.
-Ale za co?
-Za to,że pozwalasz mi u siebie mieszkać.
-Nie powinnam tego robić.-powiedziałam.
-Ale dlaczego?-spytał zdziwiony.
-Zostawiłeś mnie i moją mamę same.Musiałyśmy polegać tylko na sobie.
-Że co proszę?-spytał zdenerwowany.
-No co? Mówię ci to jak jest i to co powiedziała mi mama.
-Co ona ci za bzdury naopowiadała! Cały czas was szukałem!-krzyknął.
-Tato,nie kłam.
-Posłuchaj.Powiedz co dokładnie powiedziała ci mama?
-Powiedziała,że gdy już wróciliście,to t zostawiłeś mamę i sobie poszedłeś.
-Nie wiedziałem,że twoja mama może być tak dobrą kłamczuchą.
-Ona nie kłamała! Nigdy cię nie widziałam! Nie słyszałam,żebyś kiedykolwiek nas odwiedzał! Jesteś podły!-krzyknęłam.
-To nie tak...
-A jak w takim razie?! No opowiedz!
-No dobrze...No więc, gdy dopłynęliśmy na tę wyspę,to twoja matka poznała tam Johna.John był murzynem,ale twoja mama się w nim zakochała.W każdej chwili mogliśmy wrócić,ale ona nie chciała....Nie chciała go opuszczać,było mi strasznie smutno...I gdy wreszcie się zdecydowała,bo przypomniałem jej o tobie,to powiedziała,że pojedzie,ale John pojedzie z nami...Nie chciałem tego,ale bardzo za tobą tęskniłem i chciałem cię wreszcie zobaczyć...Wszystko szło dobrze,i nawet dogadywaliśmy się ze sobą,ale...wszystko się zepsuło...John wpadł do wody i utonął,twoja matka miała mi za złe,że go nie uratowałem i obraziła się na mnie....Gdy dopłynęliśmy już na miejsce,powiedziałem,że za chwilę wrócę i poszedłem po kawy dla nas,ale gdy wróciłem to...twojej matki nie było...poszła sobie...i wtedy zdałem sobie sprawę,jaka była okropna....Miałem ją już gdzieś zacząłem cię szukać,aż wreszcie znalazłem...Poszedłem pod podany adres i otworzyła mi twoja mama,ale nie wpuściła mnie do środka tylko wypchnęła za drzwi i tak za każdym razie,aż w końcu straciłem nadzieję...i mniej więcej rok później dowiedziałem się,że umarła postanowiłem walczyć o ciebie w sądzie,ale wygrała twoja ciocia...Podała straszne argumenty...No i na tym się skończyło...Aż w końcu się znalazłem...-rozpłakałam się i mocno go przytuliłam...A więc mama cały czas mnie okłamywała! jak mogłam tego nie zauważyć?! Wróciliśmy do domu.Tata poszedł do swojego pokoju,a ja do swojego.Weszłam na Facebooka.Nic nowego.Sprawdziłam jeszcze kilka stronek.W tym YouTube, moja piosenka ,,Girflend"  miała już 987 00 Wyświetleń! Byłam pod wrażeniem! Najwyższy czas zrobić teledysk.i wtedy dostałam smsa:
Od: Daniel
Do:Natalia
Cześć dawno się nie widzieliśmy! Może spotkamy się dzisiaj o 15:30 w kawiarence ,,na rogu,, ?

Szybko odpisałam:
Od:Natalia
Do:Daniel
Pewnie! Już nie mogę się doczekać!
Poszłam się przebrać i po chwili namysłu wybrałam takie coś:
 
No i poszłam...
W kawiarni byłam 15-minut przed czasem.Usiadłam na fotelu i zamówiłam ciastko i kawę cappuccino. po chwili przyszedł Daniel:
-Wstawaj idziemy!-krzyknął.
-Co,ale gdzie?
-Pójdziesz zobaczysz.
-Nienawidzę niespodzianek.-powiedziałam naburmuszona.
-No,przecież wiem.-powiedział i szelmowsko się uśmiechnął.Poszliśmy do lasu.Po chwili zakrył mi rękami oczy:
-Ej! Co ty robisz?-krzyknęłam.
-To magiczne i piękne miejsce.Spodoba ci się.-powiedział,a po chwili moim oczom ukazał się piękny krajobraz....Miał rację tu było pięknie...



                                                                                                                    
I jak? Podoba się? Ostatnio na moim blogu zonwu jest mało komentarzy! Pod ostatnim były tylko 2! I wraca stara reguła.Nie ma komentarzy, nie ma nowego wpisa.Gdy będzie przynajmniej 8 komentarzy to pojawi się kolejny rozdział. Czekam i pozdrawiam!
Czytasz- - - - - -- - -  > Komentujesz
Natalia



11 komentarzy:

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty