sobota, 7 września 2013

XXIV rozdział




Wróciłam do domu i wtedy zadzwonił telefon:
-Halo?-zaczęłam.
-Dzień dobry.Nazywam się Hubert Klibter i prowadzę program ,,Poznaj gwiazdę miesiąca,,-powiedział.
-No, dobrze,ale co ja mam z tym wspólnego?
-No,chwilkę,jeszcze nie wytłumaczyłem.No,więc twoja piosenka ",,When you're gone, już od miesiąca jest na pierwszym miejscu naszej Toplisty! A twoja nowa piosenka ,,Girflend" zajmuje 3 miejsce.Chciałbym przeprowadzić z panią wywiad i żeby zaśpiewała pani u nas swoje piosenki.
-Tak,chętnie to zrobię.-zgodziłam się.
-W takim razie przyjedziemy dziś po panią o 14:30.Dobrze?
-Nie ma takiej potrzeby,wiem gdzie jechać.
-Och,w takim razie świetnie! Do zobaczenia.-powiedział,lub może raczej krzyknął.
-Do zobaczenia.-powiedziałam i rozłączyłam się.
Powiedziałam o wszystkim Baronowi,zgodził się się i wybraliśmy ciuchy.O 14 pojechaliśmy.Przywitał mnie Hubert.

* W programie *
 Za kulisami stał Baron,bardzo dobrze go widziałam.Cieszyłam się,że przyszedł ze mną, dobrze mieć kogoś takiego kto zawsze jest przy mnie... Usiadłam na przeciwko Huberta a fotelu.Facet miał około 40-stki i krótkie brązowe włosy.Był bardzo wysportowany. Z internetu przeczytałam,że ma żonę i małego synka.Zaczął się program.Przedstawił mnie publiczności i widzom w telewizorach i zaczął mówić:
-Twoja piosenka ,,When you're gone, już od miesiąca jest na pierwszym miejscu naszej Top-listy!Jeszcze nikomu się to nie udało.Jest pani gwiazdą!
-Bardzo cieszę się,że ma tak wysokie miejsce.Nie wiedziałam,że aż tak bardzo się ludziom spodoba.A co do gwiazdy,to nie uważam się za nią.Gwiazdą może być na przykład Rihanna, której każda piosenka staje się hitem,ale nie ja.
-Ależ dlaczego?! Przecież twoja piosenka ,,Girflend " zajmuje 3 miejsce! A pani dopiero zaczyna!
-No, właśnie zaczynam.Tak jest zawsze.Gdy w show-biznesie pojawia się nowa osoba a jej piosenka jest dość znana to wszyscy mówią:Wow! Ona jest świetna! Ale z czasem wszyscy o niej zapominają...Już nie pisze takich hitów,więc już jest niczym.I tak też będzie ze mną.Jeden głupi ruch i mnie nie ma.Ludzie są okropni i mało jest prawdziwych fanów.-powiedziałam.Zamurowało go.
-Jesteś inna,niż wszyscy,których do tej pory poznałem...Prawdziwa...
Nic nie powiedziałam.Wywiad szedł dalej:
-Czy jest coś, co Ci się w sobie samej nie podoba? Czy jest coś, co chciałabyś w sobie zmienić? 
-Nie! Lubię siebie taką jaka jestem, i niczego nie żałuję. Nawet jeżeli coś, co zrobiłam, nie podobało mi się potem, to i tak koncentruję się na przyszłości i ciągle zmierzam do przodu.-powiedziałam.
- Jakbyś opisała swój styl?
-Rock Glam.Noszę krawaty, podarte jeansy, kamizelki, koszulki z czaszkami i mam czarne paznokcie.

-Jaki styl lubisz w facetach?
Wygląd na The Rockabilly, z odrobiną Marlon Brando i James Dean: Dżinsy, koszula, sweter, czarne okulary nerd”.

-Co jest w Twojej torbie z kosmetykami?
-Różowy błyszczyk i krem chroniący przed słońcem. Jestem z natury blada. Chciałabym być trochę bardziej opalona, ale jeśli mam być szczera, staram się unikać słońca, które szkodzi skórze. Kiedy moje przyjaciółki leżą na plaży, w słońcu i chcą się opalić, ja noszę kapelusz.

-Musisz się martwić o to co jesz?
-Uwielbiam zapach babeczek, ale nie jadam za wielu słodyczy. Kiedy chcę być niezdrowa, idę do meksykańskiej restauracji. Idę na frytki i cole no i zapominam o ciastkach.

-Zapewne masz kogoś takiego,bardzo ważnego,komu oddałaś serce.Kto to jest?-spytał.
-Rzeczywiście,mam taką osobę,ale na razie nie powiem kim jest.-powiedziałam.I tak skończyła się nasza rozmowa.Zaśpiewałam piosenki i poszłam. 

* Następny dzień *
Jak co rano poszłam do kiosku po moją ulubioną gazetę.I zdziwiłam się bardzo gdy na okładce zobaczyłam siebie! ,,Jest nieśmiała,rockowa,nie uważa się za gwiazdę  i jest...prawdziwa"-głosił napis.Kupiłam ją i wróciłam do domu.W środku był mój wywiad i zdjęcia.Naprawdę fajnie to wyszło.Gdy przyszedł Baron,pokazałam mu to.Ucieszył się tak jak ja.Byłam z siebie dumna...
 Zadzwonił mi telefon,to była Patrycja.Mówiła,że zaczęli już pracę nad filmem i że poznała tam już kilku fajnych ludzi.Pytała co tam u mnie i u Tomka.Wszystko jej opowiedziałam,oprócz tego,że Lola zamieszkała z Tomsonem. Byłam zła na Lolke,mam nadzieję,że nie chce odebrać Pati chłopaka...Nie wybaczyłabym jej tego...W ogóle ta cała sprawa jest dziwna... Czemu ona zaproponowała mieszkanie Tomsonowi? ...

* Niespodziewana wizyta *
Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam tam...mojego ojca! w ogóle się nie zmienił...W ręce trzymał walizkę:
-Mogę wejść?-spytał,zdenerwował mnie.Tak nagle pojawia się po tylu latach?! 
-Czego chcesz?!-spytałam.
-Stęskniłem się za tobą i szukałem cię po całej Polsce!.
-Tak,na pewno,a świnki latają.Wejdź.-powiedziałam i wpuściłam go do środka.Usiadł na kanapie.
-Mam taką sprawę...
-No?!
-Czy mogę u ciebie zostać na kilka dni? Chciałbym zamieszkać w tym mieście,a chwilowo nie mam tu pracy i...właściwie nie mam tu niczego!
-Ojoj...Straszne...-powiedziałam z sarkazmem.Już chciałam coś powiedzieć gdy do salonu wszedł Baron...

                                                                                                           
No i pojawił się kolejny rozdział.Co o nim myślicie? Mnie się bardzo podoba. Jak myślicie jak zareaguje Baron na wiadomość,że przyjechał ojciec Natalii? Tego dowiecie się już w poniedziałek.
Pozdrawiam!
Natalia
Czytasz- - - - - - - - - > Komentujesz
 

2 komentarze:

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty