niedziela, 16 czerwca 2013

II Rozdział

Rano zadzwoniłam  do Aleksa:
-Hej-zaczęłam.
-Cześć.Coś się stało?-spytał przestraszony.
-A nic...tylko...muszę z tobą porozmawiać.-musiałam coś wymyślić,żeby znowu się z nim spotkać.Niestety wybrałam,najgorszą wymówkę.
-Jasne.Przyjdź do mnie.Poznasz chłopaków.
-Okej.Ale może byś mi tak powiedział,gdzie to jest?
-Przyjadę po ciebie,za godzinę.
-Okej.Do zobaczenia.
-Cześć.
Rozłączyłam się.
*Godzinę później*
Zadzwonił dzwonek.Poszłam je otworzyć i zobaczyłam Aleksa.Ubrany był w jeansy,biały t-shirt i kurtkę ze skóry:
-Możemy jechać?-zapytał.
-Tak.Tylko skoczę po kurtkę.
-Okej.
Poszłam do pokoju,wzięłam kurtkę i wróciłam do Barona.Na dworze stał prześliczny samochód.Nie wiem jakiej marki,nie odważyłam się zapytać,bo pewnie by mnie wyśmiał.Otworzył mi drzwi od samochodu,a potem sam wszedł.Powiedział,abym nie bała się z nim jechać,bo jeździ ja żółw.Tak naprawdę,już dawno mu zaufałam.Nie miałam się czego bać.Po 20 minutach byliśmy na miejscu.Zobaczyłam piękny czerwony domek z brązowym dachem.Przed nim rosły piękne kwiaty w doniczkach.To wszystko razem,wyglądało,jak...z bajki.Weszliśmy do środka i wtedy do Aleksa,podeszła brunetka i pocałowała go w usta.Zdziwiłam się,bo przecież,jak ma dziewczynę,to po co mnie tu zaprosił.Gdy już w pełni odzyskał mowę powiedział:
-Natalio,to jest moja narzeczona Sylwia.-*narzeczona...jeszcze lepiej*-pomyślałam.
-Cześć.-powiedziałam do brunetki.
-Hej.Ty jesteś....Natalia?
-Tak,to ja.
-Aleks,mówił mi o tobie i o tym facecie,który chciał cię zabić.To prawda?-*Super niech,to wie jeszcze całe miasto!*-pomyślałam.
-Tak,to prawda.
I wtedy zobaczyłam Tomsona.On o,wiele lepiej wygląda na żywo,niż w telewizorze.Podszedł do mnie i się przywitał:
-Hej.
-Cześć.-odpowiedziałam.
-Jestem Tomek albo Tomson...zresztą mów jak chcesz.
-Okej.Ja jestem Natalia.
Potem przyszła reszta zespołu.Zamówili pizzę. Świetnie się bawiłam.Do domu odwiózł mnie Tomson,bo Baron nie miał czasu.Po drodze opowiadał,mi jakieś dowcipy,a ja śmiałam się jak nienormalna.Gdy dojechaliśmy,nie chciałam się z nim rozstawać.Niestety musiałam.Pożegnałam go i poszłam do pokoju.Po chwili ktoś zapukał do drzwi.Poszłam otworzyć.
-Hej to ja.-powiedział.
-Tomson?
-Mhm.
-Po co tu przyszłeś, przecież przed chwilą się żegnaliśmy.
-Tak wiem,ale zapomniałem o jednym.
Chwycił moją twarz i mnie pocałował.Zrobiłam to samo.Po naszym słodkim pocałunku,poszłam się położyć.Jednak nie umiałam zasnąć.Głowę miałam pełną dzisiejszych przeżyć i.....Tomsona...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty