poniedziałek, 17 czerwca 2013

III Rozdział

O Boże,Tomek jest taki kochany...Dzisiaj rano wysłał mi bukiet przepięknych czerwonych róż....Nasz wczorajszy pocałunek był taki słodki.Mam nadzieję,że Baron jest zadowolony z tego,że jestem z Tomsonem.Widać wczoraj,było,że nie uśmiechało mu się bycie ze mną sam na sam.Ale w sumie to przecież też mogła,być moja wina.Może byłam zbyt nachalna...mimo,że nic nie zrobiłam? Hmmm...Nie ważne.Poczekaj ktoś dzwoni do drzwi,może to Tomek?
-Hej.-zaczął.
-Baron?
-Tak.Mogę wejść.-był bardzo spięty.
-Jasne.Wejdź.
Zaprowadziłam go do pokoju gościnnego
-Chcesz coś do picia?
-Nie ja tylko,tak na chwilę.
-Okeeeej.
Usiadłam na fotelu obok niego.
-No więc,o co chodzi?
-Podobno jesteś z Tomkiem.
-Tak. Skąd wiesz? Już ci powiedział?
-Tak,jakby.Biega po całym domu i krzyczy,że jest z najładniejszą dziewczyną w mieście.
-Hahahaha.Naprawdę?
-Tak.Muszę ci coś powiedzieć.
-Mów.-zachęciłam.
-Posłuchaj,po...
Zadzwonił dzwonek do drzwi i do środka wszedł Tomson.Przywitał się gorącym buziakiem.Zaprowadziłam Tomsona do pokoju gościnnego,a on usadowił się tam gdzie,przed chwilą siedziałam ja.Objął mnie swoimi rękami.
-No,więc co chciałeś?-spytałam zwracając się do Barona.
-Nic.Już nie ważne.-powiedział smutny.Wstał,zabrał swoją kurtkę i wyszedł trzaskając drzwiami.
-Co go dzisiaj ugryzło?-spytał.
-Nie mam bladego pojęcia-odpowiedziałam szczerze.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty