Natalia
Baron miał przyjść,ale nie przyszedł. Na lotnisku powiedział mi,że nie miał czasu. W Polsce byliśmy już o 14:30.Cieszyłam się,że nikt nie wie,że dziś przylecieliśmy. Patrycja gdzieś poszła. Pewnie zwiała porozmawiać z Tomsonem. Ja wzięłam walizkę i psa i poszłam do domu Barona. Odłożyłam tylko rzeczy ( razem z psem) i wyszłam. Musiałam poszukać nowego mieszkania. Nie miałam zamiaru mieszkać pod jednym dachem z Aleksandrem.Nagle zadzwonił telefon :
-Halo ?-spytałam.
-Dzień dobry. Pamięta pani może o swojej pracy w studiu nagraniowym ? Miała pani przyjść dwa dni temu, nie dało się do pani dodzwonić.
-Ja... O jeju... Przepraszam....
-Proszę mnie nie przepraszać tylko ma pani przyjść jutro na 7 do pacy, jak nie to panią zwolnię.
-Tak, tak. Ja bardzo przepraszam...
-Do widzenia.-przerwał mi i rozłączył się.Poszłam do pobliskiego sklepu z butami i kupiłam czarne trampki.Zaczęłam żałować,że sprzedałam mój dom, w którym mieszkałam wcześniej.Po co ja to zrobiłam ? Głupia. Idąc tak główną ulicą Warszawy, zobaczyłam Daniela idącego w moją stronę.* O, nie *-pomyślałam.Podbiegł do mnie wesoły:
-Nic nie mówiłaś,że disiaj przyheżdżasz.
-Bo nie miałam ochoty.
-Co robisz ?
-Szukam mieszkania.
-Nie mieszkasz już z Baronem?
-Nie , pokłóciliśmy się.
W jego oczach zobaczyłam błysk nadziei.Nadal myślał ,że kiedyś będziemy razem :
-Nie łódź się.-powiedziałam.
-Zawsze można pomarzyć....-nagle stanął.-Chyba wiem gdzie możesz kupić mieszkanie.
-Tak? Gdzie?
-Chodź!-krzyknął i pociągnął mnie za rękę.
-Ała!-krzyknęłam i zaczęłam biec.
* Obok domu Daniela*
Daniel mieszkał w bloku, w piętrowym bloku, więc już rozumiałam dlaczego powiedział mi,że wiem gdzie znajdę mieszkanie. Tutaj było ich pełno! Na pewno znajdzie się jakieś do kupienia, a blok prezentował się naprawdę przyzwoicie. W środku i na zewnątrz też.
-Tam jest wywieszona kartka,że mieszkanie jest do sprzedaży.-powiedział.
-Aha no to super.
Poszłam do tamtego mieszkania i kobieta sprzedałam mi je za 15 tysięcy, to nie za drogo. Jutro mogę się tu wprowadzić, no a dzisiaj będę musiała jakoś przeboleć mieszkanie z Baronem. Postanowiłam,że pójdę do Tomsona.
* W domu Tomka*
Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi je Lola. od razu zobaczyłam,że jej brzuch jest tak jakby... większy..
-Cześć.-powiedziałam.
-Witaj kochana!
Weszłam do środka:
-Nie ma Tosmona ?
-Nie, nie.Wyszedł gdzieś z Patrycją...
-Och...
-Nadal jesteśmy przyjaciółkami tak ?-spytała. Usiadłam na kanapie.
-Mhm...
-Muszę ci coś powiedzieć...
-Tak ?
-Ja...ja...jestem w ciąży z Tomsonem.
-Co?!-krzyknęłam.-Czy ty wiesz co się stanie jak Patrycja się o tym dowie?!
-Wiem, nie planowałam tego. Tomek właśnie z nią rozmawia.
-O, boże...
-Przepraszam...
-Nie...nie ja cieszę się z twojego szczęścia!-uśmiechnęłam się szeroko.
-Naprawdę ?-spojrzała na mnie zdziwiona.
-Oczywiście! Zancie już płeć dziecka?
-To są bliźniaczki. Dwie dziewczynki...
-Hahaha...-zaśmiałam się.-Zastanawialiście się już nad imionami ?
-Tak. Chcemy,żeby jedna to była Syntia, a druga Ola.
-Tak się cieszę!-krzyknęłam i lekko ją przytuliłam.Wtedy do domu wszedł Tomson i Patrycja.Śmiali się,a to dobry znak.Pati podbiegła do Loli:
-Och! Gratuluję ci! Ola i Syntia, wspaniałe imiona!-krzyknęła.
-Co jej zrobiłeś?-spytałam Tomsona. Zaśmiał się serdecznie...:
-Magia...
Jego dobry humor udzielał się wszystkim.Po chwili śmialiśmy się jak nienormalni.
-A jak tam z tobą i Baronem ?-spytała Lola.
-Wyprowadziłam się od niego.-powiedziałam i od razu zmarkotniałam.Straciłam dobry humor. Tomson spojrzał na nią karcącym wzrokiem.-Muszę już iść.
Sięgnęłam po kurtkę.
-Narazie.-powiedziałąm i wyszłam.
----------------------------------------------------------------------------------
Proszę bardzo oto kolejny rozdział. Niespodzianka będzie w następnym poście. Mam dla was jeszcze jedno wiadomość, nie wiem czy dobrą czy złą, ale postanowiłam ,żę mój blog zakończy swoją działalność na 40 rozdziale.czemu ? Po prostu mam takie wrażenie ,że nikt już tego nie czyta i żę to powoli staje się nudne. :( Przepraszam.
Natalia Afromental
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
123 Lorem ipsum
...Afromental...
Popularne posty
-
JANE Tak wiem, pocałowałam go.Ale nie mogłam oprzeć się jego spojrzeniu.Gdy się pocałowaliśmy powiedział: -Teraz powiesz że to było nie w...
-
TOMSON Wszedłem do sali Natalii: -Co się stało? Baron wybiegł z sali zdenerwowany.-spytałem. -Nie wiem kochanie. -Że jak? -Czemu wy si...
-
Nie no! Ona jest naprawdę niemożliwa!Zadzwoniła do mnie dzisiaj o 5 rano! Ale to nic zadzwoniła po to,aby mi powiedzieć,że zabiera mnie na k...
-
Gdy go zobaczyłam,poczułam wściekłość.Jak on śmie?! Jak on śmie tutaj przychodzić?! Próbowałam opanować swoje nerwy i przez dłuższą chwilę m...
-
... Patrycja Razem z Tomsonem pojechaliśmy do domu Baron...
-
Wyszliśmy z kościoła i weszliśmy do samochodu, a następnie kierowca zawiózł nas do restauracji, gdzie odbyło się przyjęcie.Na samym początku...
-
BARON [ czytaj z muzyką : http://youtu.be/wwCykGDEp7M?t=45s ] -Doktorze co z nią?-spytałem. -Na razie utrzymywana jest w śpiączce, al...
-
Rano obudził mnie ten straszny dźwięk budzika.Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie.Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.Poszłam otworzyć...
-
Natalia Całą noc płakałam,ani na chwilę nie zmrużyłam oka.Przemyślałam całą sprawę i już wiem co robić.Poszłam do domu i zaczęłam się pako...
-
Gdy zeszłam na dół, tak jak myślałam stał tam Tomek.Był smutny.zastanawiałam się dlaczego?: -Mogę na chwilę wejść?-spytał. -Jasne.Jak chce...
Nieee
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńFajne zapraszam do mnie. http://lozowska.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńSUPER! cHĘ KOLJNY SZYBKO!
OdpowiedzUsuń