poniedziałek, 10 lutego 2014

48 rozdział

JANE

Tak wiem, pocałowałam go.Ale nie mogłam oprzeć się jego spojrzeniu.Gdy się pocałowaliśmy powiedział:
-Teraz powiesz że to było nie ważne i musimy o tym zapomnieć.Prawda?
-Nie.-uśmiechnęłam się i jeszcze raz go pocałowałam.
Roześmiał się.
-Czyli wychodzi jednak na to że nie znam kobiet.
-Tak mi przykro.-powiedziałam z sarkazmem.
-Mi też.
Zaśmialiśmy się i wtedy zadzwonił mi telefon.Odeszłam na bok aby odebrać:
-Halo?-zaczęłam.
-Jane mam problem.
-Natalia?
-Tak to ja.
-Co się stało?
-To nie jest rozmowa na telefon.Przyjdź do kawiarni  ,, Black coffie ".
-Już idę.Cześć.
Rozłączyła się:
-Coś się stało?-spytał Łozo, widząc moje zdenerwowanie.
-Dzwoniła Natalia.
-Coś z jej zdrowiem?
-Chyba nie.Prosiła o spotkanie.
-Pojadę z tobą.
-Nie trzeba.To rozmowa między mną a Natalią.
-Aha...No dobrze.To ja już pójdę.
-Okej.Zadzwonię do ciebie.
-Będę czekał.-dał mi buziaka w policzek i wyszedł.

NATALIA

Czekałam na Jane, w kawiarni, nieopodal jej domu.Gdy usłyszałam to co mówiła matka Barona, byłam w szoku.Myślałam ,że oni mnie lubią.Szybko stamtąd uciekłam. Było mi przykro,że jego rodzice mnie nie zaakceptowali.Gdy Jane przyszła i zobaczyła moje  łzy natycmiast mnie przytuliła:
-Co się stało?-usiadła na przeciwko mnie.-Chodzi o Barona?
-Może nie tyle o niego, co o jego rodziców.
-Co zrobili?
-Nie zaakceptowali mnie, uważają mnie za laskę, która pragnie tylko jego kasy i sławy.
-Przykro mi.... Oni tacy są.Najlepiej gdyby w ogóle nie mił dziewczyny.Oni cały czas uważają ,że jest ich małym sykiem.
-No i co ja teraz zrobię?
-Nie martw się.Pogadam z nimi i wszystkoim wyjaśnię.
-Naprawdę? Zrobisz to dla mnie?
-Tak, oczywiście.W końcu jesteśmy już prawie rodziną.-przytuliłyśmy się.-A teraz przepraszam cię, ale muszę już iść.
-Jasne, ja też.
Wyszłyśmy z kawiarni.Ona odprowadziła mnie do kawiarni za co byłam jej bardo wdzięczna.Gdy weszłam do środka zobaczyłam rozgniewanego Aleksa:
-Gdzieś ty była?-krzyknął.
-Na spacerze z Jane.
-Dlaczego uciekłaś z przyjęcia?! Musiałem przez ciebie tłumaczyć się rodzicom.
-Ciekawe jak ty byś zareagował, gdyby ktoś o tobie powiedział,że jesteś zwykłym dupkiem!!
-Moja matka taka jest.Ale ona przynajmniej interesuje sie moim życiem, nie tak jak twój ojciec!
-On chce dla mnie jak najlepiej i uważa,że jeżeli kogoś kocham to powinnam z nim być i w pełni to akceptuje.Nie wtrąca się w moje życie!
-A co moja matka sie niby wtrąca?!
-No a  co nie?!
-Ja ją przynajmniej mam!-wrzasnął.I wtedy wróciły wspomnienia o mojej nie żyjącej mamie.Z oczu momentalnie popłynęły mi łzy.Zauważył to i od razu się poprawił-Przepraszam...
-Wiesz co ?! Jesteś zwykłym dupkiem bez serca! Dzisiaj śpię u Jane!!!.-wrzasnęłam i wybiegłam  z płaczem z domu.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co myślicie o tym rozdziale, mam nadzieję,że się podoba. :))
Bardzo chcieliście od razu kolejny więc macie :))
Pozdrawiam!

XoXo

3 komentarze:

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty