środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział XVII

Gdy rano zeszłam na dół, jego dom wyglądał dziwnie...Pełno balonów,serpentynek...A do tego wszyscy siedzieli przy stole razem z Pati.
-O co tu chodzi?-spytałam.
-Sto,lat sto lat-zaczęli śpiewać.
Zaraz czy dzisiaj...O Boże moje urodziny!!!!
Podeszła do mnie Pati i złożyła życzenia oraz dała mi mały pakunek.Otworzyłam i..no tak bluzka,która strasznie mi się spodobała gdy ostatni raz byłyśmy w centrum handlowym.




Następnie każdy coś mi dał.Co prawda same perfumy,no ale czego można spodziewać się po facetach? :)
-Dobra,nadszedł czas na mój prezent,co prawda nie jest zapakowany,ale myślę,że ci się spodoba.-powiedział Baron i poszedł po coś do kuchni.Po chwili wrócił z psem na rękach.Podeszłam do niego.
-To...to dla mnie...?-spytałam.
-Tak.-powiedział i podał mi go do rąk.
Pogłaskałam psa po głowie.A po chwili położyłam go na ziemi.

 Mocno przytuliłam Aleksa.
-Dziękuje,dziękuję,dziękuję!! Zawsze otakim marzyłam!-krzyknęłam.
-Jak gpo nazwiesz?-spytał.
Zastanowiłam się.
-Hmmm...Bruno...Tak to dobre imię.Jak myślisz?
-Też tak uważam.-powiedział i wszyscy wybuchnęli śmiechem.

*Później*
O 14 wszyscy poszli do domu.No,oprócz mnie i Barona,rzecz jasna.:)
-Proponuję dobry film i popcorn.-powiedział.
Usiadłam pomiędzy nim a Brunem,na kanapie.
-Szklana Pułapka 6.Co o tym myślisz?
-Chętnie zobaczę-powiedziałam.
Nie skończyły się jeszcze początkowe napisy gdy usłyszałam dzwonek mojego telefonu.Poszłam do kuchni,żeby mu nie przeszkadzać i odebrałam:
-Halo?-zaczełam.
-Czy mówię z Natalią Szkot?
-Tak.O co chodzi?
-Serdecznie pani gratulujemy,dostała pani pracę w studiu nagraniowym!
-Co?! To jakiś żart?!-nie mogłam w to uwierzyć.
-Nie.Zaczyna pani pracę od połowy września.Jeszcze się z panią skontaktujemy.Do widzenia.
-Do wiedzenia-powiedziałam i rozłązczyłam się.Po chwili zaczęłam skakać z radości.Do kuchni przyszedł Baron:
-Kurde,nie skacz tak cała podłoga się trzęsie-powiedział ze śmiechem.
-Dostałam pracę!Rozumiesz?!-lrzyknęłam.
-Co?! No to super!
_No wiem.-powiedziałam i złapałam jego twarz.To był zły ruch...
Poczułam jak jego usta dotykają moich...I pocałowaliśmy się.Pobioegłam do góry z oczami pełnymi łezPo chwili do pokoju wszedł Baron.
-Przepraszam.Nie mogłem się opanować.-wytłumaczył.
-To...to nie tak...ja po prostu nie umiem tak ranić jak Tomek.
-Muszę ci to powiedzieć-zaczął.
-Co?
-Tomek...jest z ...Patrycją.
-Co?! Żartujesz?
-nie mówie serio.-po czym pojkazał mi zdjęcie jak się całują.
-A to przyjaciółka!-krzyknęłam ze złością.

6 komentarzy:

  1. Pisz dalej bo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny ;P Wkręcisz wątek Tomka i Patrycji? prosze ;/ xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę dużo weny . Pa, pa :* Super rozdział . Podoba mi sie pomysł powyżej :* Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest genialny krótki , ale genialny teraz będę komentować żebyś wiedziała że dużo osób czyta twoje opowiadanie. Życze ci weny i czekam z niecierpiwością na następny . Z nadzieją że bedzie troszeczke dłuższy. Zapraszam http://everything-haschanged.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest genialny krótki , ale genialny teraz będę komentować żebyś wiedziała że dużo osób czyta twoje opowiadanie. Życze ci weny i czekam z niecierpiwością na następny . Z nadzieją że bedzie troszeczke dłuższy. Zapraszam http://everything-haschanged.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty