piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział XXI

Natalia
 Gdy weszłam na scenę wszyscy zaczęli krzyczeć:
-Natalia! Natalia! Natalia!-byłam wtedy taka szczęśliwa,gdy skończyłam zeszłam ze sceny i Afromental zaczęli grać.Mieli tam taki ,,mały koncercik,, więc po 2 piosenkach,postanowiłam,że pójdę się napić.Zamówiłam małego drinka i wtedy zobaczyłam,że obok mnie siedzi Daniel-mój kolega z gimnazjum.Postanowiłam zagadać:
-Daniel? Cześć to ja Natalia.Pamiętasz mnie?-spytałam.
-Natalia? To na serio ty? Co cię tu sprowadza?
-Wiesz to zabawna historia.Śpiewałam tu przed chwilą na scenie.-pochwaliłam się.
-Ach no tak.Słyszałem od znajomych,że udało ci się zabłysnąć.Śpiewałaś ,,When you're gone,, ?
-No.Ta piosenka jest dla mnie najważniejsza.-powiedziałam,a on uśmiechnął się lekko.
-Podasz mi swój numer? Nie chciałbym znowu stracić z tobą kontaktu.-tym razem uśmiechnął się szelmowsko.Uwielbiałam go.Wymieniliśmy się  numerami i wtedy przyszedł Baron.
-Wszędzie cię szukałem!-krzyknął i pocałował mnie w policzek.-Chodź jedziemy dalej.
-No widzisz muszę już iść.Do zobaczenia!-powiedziałam.
-Pa!-krzyknął jeszcze Daniel i gdzieś pobiegł.
Razem z Baronem poszliśmy do jeepa.
-Kto to był?-spytał.
-Kumpel z dzieciństwa.
-Tylko kumpel?-spytał.Zaśmiałam się.
-Tylko kumpel, nie masz o co być zazdrosny.
-Jakoś ci nie wierze, taka dziewczyna jak ty...-wybuchnęłam śmiechem,a po chwili spoważniałam.
-Jestem twoja i tylko twoja.-powiedziałam i pocałowałam go.
-No, przestańcie się już mamlać i chodźcie do samochodu.-powiedział Tomson ze śmiechem.
Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy.

Lektor - i tak mijały kolejne tygodnie.Koncerty,spotkania z fanami.Nawet Natalia śpiewała i rozdawała autografy. Spotykała się z Danielem i udało im się odbudować przyjaźń,która ich wcześniej łączyła.Gdy trasa koncertowa się skończyła, Natalia sprzedała swój dom i zamieszkała na stałe z Baronem,a Patrycja z Tomsonem...

Natalia
Baron jest taki słodki...Zrobił dzisiaj kolację.Było przecudownie.Poszliśmy spać w naszej wspólnej sypialni, ja śniłam o nim...O tym,ze kiedyś się pobierzemy i będziemy szczęśliwi....

Rano
Gdy wstałam Barona nie było,poszedł do Domu Pracy Twórczej,pisać jakieś piosenki,czy coś.Poszłam się przebrać:

Zjadłam śniadanie i ktoś zapukał do drzwi.Otworzyłam i stała tam Lola:
-Cześć! Mogę wejść?-spytała.
-Pewnie właź!-powiedziałam.
Zaprosiłam ją do salonu i zrobiłam nam kawę.Usiadłam z nią na kanapie:
-Co cię do mnie sprowadza?-spytałam.
-Wiesz,pomyślałam że się lepiej poznamy.Nic o tobie nie wiem.
-Okej.no to co byś chciała wiedzieć?
-Hmmm...No nie wiem...wszystko.
Zaczęłam jej opowiadać.O tym że mam 26 lat,że Patrycja to moja przyjaciółka itp. itd. Gdy skończyłam zapytałam ją o to samo.:
-No dobra,mam 24 lata.Jestem kuzynką Dziamasa i kocham tańczyć.Zagrałam w jednym filmie...
-Serio? Jakim?-przerwałam jej.
-,, Roztańczona historia Kopciuszka,,
-Wow...Ale super! Chętnie go sobie obejrzę.Ale mówiłaś jeszcze,że kochasz tańczyć.Pokażesz mi coś?
-Okej,ale może być nagranie?-spytała.
-Jasne.-zgodziłam się.
-To nagranie,pochodzi właśnie z tego filmu.-powiedziała i włączyła mi nagranie na telefonie. 


- Jesteś świetna!-krzyknęłam,gdy to obejrzałam.Uśmiechnęła się szeroko.
-Dzięki.-powiedziała i spojrzała na zegarek. -O kurde! Muszę już iść!-krzyknęła i sięgnęła po torbę.-Masz to mój numer, ja twój już mam zapisany.Baron mi podał.
-Okej.Mogę ci jeszcze tylko zrobić zdjęcie?-spytałam.
-No dobra.-powiedziała.Pstryknęłam fotkę:



-Ja się zmywam.-powiedziała.-Do juterka!-i wyszła.
Naprawdę ją polubiłam.Jest bardzo fajna.I wtedy do domu wszedł Baron.
-Cześć kochanie!-powiedział i pocałował mnie w policzek.
-Jak tam pisanie piosenek?
-Ekstra! Mamy już nowy numer.
-To super! Pewnie jesteś głodny?
-No,troszeczkę.-poszłam do kuchni i podałam mu na stół obiad.
-Proszę.-powiedziałam.
-Jesteś kochana.
-No przecież wiem.-powiedziałam i wybuchłam śmiechem.
-W zamian za to pójdziemy dzisiaj do kina.
-Okej.To ja lecę się przebrać.-powiedziałam i pobiegłam na górę.Przebrałam się w takie coś:


-Świetnie wyglądasz!-pochwalił mnie,gdy zeszłam na dól.
-Dzięki.Na co idziemy?
-Na ,, Dary Anioła: Miasto kości,, może być?
-Spoko.-powiedziałam i poszliśmy...

                                                                                                                 
No i jest kolejny rozdział.Bardzo wam dziękuję za tak liczne komentarze.Było ich 8! I jednak jak się chce to się umie :) Wielkie dzięki! Kolejny rozdział w poniedziałek.Pozdrawiam!
Natalia
Czytasz - - - - - - -> Komentujesz

11 komentarzy:

  1. Super! Chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze super ^.^nie mogę się doczekać poniedziałku ^.^ przy okazji zapraszm do mnie :

    http://tomsonzafromental.blogspot.com


    http://afromentalowe-historie.blogspot.com


    http://afro-mental-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog, a rozdziały coraz to lepsze!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Nie mogęuwierzyć że to powiem,ale nie mogę się doczekać 2 Września! Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekstra!Love your blog!

    OdpowiedzUsuń

123 Lorem ipsum

...Afromental...

...Afromental...
Najlepsi!

Popularne posty